Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionował przede wszystkim postanowienia umożliwiające ubezpieczycielowi samodzielną zmianę zakresu świadczeń i świadczeniodawcy – np. zakładu opieki zdrowotnej w przypadku ubezpieczeń medycznych. W rezultacie tego przedsiębiorca mógł jednostronnie decydować o warunkach ubezpieczenia w trakcie obowiązywania umowy. W opinii UOKiK konsument, decydując się na konkretną ofertę, zwraca szczególną uwagę na jej zakres. Przyznanie sobie prawa przez drugą stronę do zmiany umowy w dowolnym momencie narusza interesy ekonomiczne płacącego składki konsumenta i oczekującego opieki zgodnej z umową.
Ponadto Urząd ustalił, że prawie wszystkie skontrolowane zakłady stosowały niejednoznaczne i nieprecyzyjne postanowienia, które umożliwiały ich dowolną interpretację. Największe zastrzeżenia wzbudziły klauzule, których interpretacja na korzyść ubezpieczyciela mogła pozbawić konsumenta wypłaty świadczenia. Na przykład, jeden z przedsiębiorców zastrzegał sobie możliwość odmowy wypłaty, w sytuacji, gdy nieszczęśliwe zdarzenie wystąpiło w następstwie bliżej nieokreślonego nieuzasadnionego nieskorzystania z porady lekarskiej. W rezultacie konsument nie miał pewności, w jakim przypadku zakład może odmówić wypłaty odszkodowania lub realizacji określonego w umowie świadczenia. Według UOKiK ograniczenie odpowiedzialności ubezpieczyciela powinno być jasne i precyzyjne tak, aby konsument miał pewność, w jakim przypadku przedsiębiorca może odmówić wypłaty odszkodowania lub realizacji określonego w umowie świadczenia.
Za niezgodne z prawem Urząd uznał również wprowadzanie w błąd, co do długości okresu ochrony ubezpieczeniowej, szczególnie konsumentów w podeszłym wieku. Zakwestionowano klauzulę, zgodnie z którą po ukończeniu przez konsumenta określonego wieku, ubezpieczyciel wyłącza swoją odpowiedzialność, mimo opłacanych nadal składek i zawartej umowy. Odpowiedzialność ubezpieczyciela w zakresie, o którym mowa kończy się niezależnie od postanowień umowy ubezpieczenia w dniu osiągnięcia przez ubezpieczonego wieku 70 lat. Brak ochrony ubezpieczeniowej w okresie, za który opłacana była składka, według Urzędu – rażąco narusza interesy ekonomiczne konsumentów. Podobnie się dzieje, w sytuacji ograniczenia wysokości wypłacanego odszkodowania, konsumentom posiadającym kilka umów ubezpieczeń na życie. Jak wykazała kontrola UOKiK regułą jest, że zakłady ubezpieczeń wypłacają odszkodowania przewidziane tylko jedną umową, mimo że konsument opłacał składki i był chroniony kilkoma polisami na życie. Zgodnie z prawem, w przypadku ubezpieczeń na życie zakład ubezpieczeń ma obowiązek wypłacić poszkodowanemu rekompensaty przewidziane we wszystkich umowach.
Zostały także zakwestionowane przez Urząd postanowienia bardzo uciążliwe dla ubezpieczających się na życie m.in. zobowiązujące ich do przekazywania wszystkich informacji ubezpieczycielowi listem poleconym – jednocześnie przy braku takiego obowiązku po stronie ubezpieczyciela. Nieuzasadnionym jest również żądanie złożenia oryginału umowy wraz z wnioskiem o wypłatę świadczenia w przypadku zaistnienia szkody. Oddając przedsiębiorcy oryginał, konsument traci dokument będący podstawą do dochodzenia praw w przyszłości. Niezgodne z obowiązującymi przepisami są również zbyt krótkie terminy na zgłoszenie informacji o wypadku wyznaczane przez ubezpieczycieli.
W toku tej kontroli zakłady ubezpieczeń dobrowolnie zaprzestały stosowania połowy z zakwestionowanych postanowień. Niemniej jednak, aby zapobiec naruszeniom prawa w przyszłości, Urząd skierował już cztery pozwy, do sądu – w przygotowaniu jest następnych sześć – o uznanie w sumie 23 postanowień za niedozwolone.
Warto przypomnieć o tym, że że konsument, który chce skorzystać z usług zakładu ubezpieczeń, powinien zawsze dostać umowę i dokładnie ją przeczytać. Przy wyborze nie należy kierować się tylko wysokością składki, ale należy sprawdzić cały zakres ochrony ubezpieczeniowej, prawa i obowiązki stron umowy. W przypadku, gdy nie rozumiemy postanowień umowy, zawsze można poprosić ubezpieczyciela o ich doprecyzowanie. Konsument, który zamierza zawrzeć umowę i znalazł postanowienie, które znajduje się w rejestrze klauzul niedozwolonych, powinien zwrócić przedsiębiorcy uwagę na ten fakt. W przypadku, gdy nie zgodzi się on na modyfikację postanowienia, najlepiej zmienić kontrahenta. Jednakże, jeżeli umowa już zawarta zawiera postanowienia z rejestru – nie wiążą one konsumenta z mocy prawa. W sytuacji, w której przedsiębiorca nie przychyli się do tego stanowiska, należy zwrócić się do właściwego sądu o uznanie danego postanowienia za niewiążące.