Sprawa w formie pytania prawnego trafiła aż do Sądu Najwyższego, który odmówił podjęcia uchwały, ale stwierdził, że:
Chwilą popełnienia przestępstwa określonego w art. 212 § 2 k.k., polegającego na umieszczeniu w sieci Internet treści o charakterze zniesławiającym, jest chwila dokonania danego wpisu, a nie jego usunięcia.
Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 roku, sygn. akt I KZP 7/10
Sąd Najwyższy nie podzielił wyrażonego w uzasadnieniu postanowienia Sądu Okręgowego zapatrywania, iż zachodzą wątpliwości, co do tego, czy przestępstwo określone w art. 212 § 2 k.k. jest przestępstwem trwałym, i to niezależnie od tego, którą z doktrynalnych koncepcji przestępstwa trwałego bierzemy pod uwagę. Według jednego z ujęć, z takimi przestępstwami mamy do czynienia wówczas, gdy sprawca dopuszcza się wielu zachowań, które jednak przez ustawodawcę traktowane są jako jedno przestępstwo pomimo powtarzalności czynności wykonawczej. Konstruując prawną jedność czynu w takiej sytuacji ustawodawca ma na celu uniknięcie potrzeby dokonywania prawnokarnej oceny każdego ontologicznego jego fragmentu. Sytuacja taka występuje na przykład w przypadku przestępstwa znęcania, czy przestępstwa rozpijania małoletniego. Tego rodzaju przestępstwem przestępstwo
zniesławienia z pewnością nie jest. Nie może ulegać wątpliwości, że sprawca dopuszcza się zniesławienia tylko raz, poprzez zakomunikowanie określonej treści. Dla uznania, że doszło do wyczerpania wszystkich znamion przestępstwa nie są wymagane jakiekolwiek dalsze akty sprawcze. Nie ma też możliwości poddawania – w ramach tego samego czynu – prawnokarnej ocenie jakichkolwiek dalszych przejawów działania sprawcy.
Zniesławienie nie jest też przestępstwem trwałym polegającym na stworzeniu i utrzymywaniu stanu uznanego przez ustawę za bezprawny, w szczególności gdy dla utrzymywania tego stanu niezbędny jest stabilny akt woli sprawcy. Takim przestępstwem jest na przykład przestępstwo bezprawnego pozbawienia wolności określone w art. 189 k.k., które popełniane jest przez sprawcę aż do chwili uwolnienia ofiary. Stanu utrzymywania w sieci Internet umieszczonej tam przez sprawcę treści zniesławiającej ustawa nie uznaje za bezprawny.
Niewątpliwie obrazuje to porównanie przestępstwa zarzuconego oskarżonemu w tej sprawie do zniesławienia za pomocą opublikowania zniesławiającej treści w prasie. Także w tym ostatnim wypadku ustawa nie uznaje za bezprawny stanu wynikającego z powszechnej dostępności gazet, w tym ich egzemplarzy archiwalnych. Gdyby zająć odmienne stanowisko, również w tym ostatnim wypadku konieczne byłoby przyjęcie, że sprawca dopuszcza się zamachu na dobra zniesławianego aż do chwili zniknięcia z bibliotek ostatniego egzemplarza gazety, w której wydrukowano pomówienie.
Z wyżej przytoczonych powodów Sąd Najwyższy nie podziela zapatrywania wyrażonego przez M. Sowę w artykule „Odpowiedzialność sprawców przestępstw internetowych” (Prok. i Pr. 2002, z. 4, s. 68), który stwierdził, że w przypadku przestępstw internetowych polegających na prezentowaniu treści zakazanych przez prawo, stan bezprawności utrzymuje się przez cały okres, w którym strona WWW zawiera taką treść. Autor ten, na poparcie swojego stanowiska użył jednego tylko argumentu twierdząc, że w odróżnieniu od publikacji prasowych, autor wpisu internetowego ma nieograniczoną możliwość jego zmiany lub usunięcia. Jak pokazuje niniejsze sprawa, twierdzenie to nie zawsze jest prawdziwe. Oczywiście, możliwe jest, że interesy pokrzywdzonego naruszane są tak długo, jak długo na portalu internetowym dostępna jest publicznie treść, która go zniesławia, a także tak długo jak długo dostępne są egzemplarze gazety zawierającej zniesławiającą treść. Nie przesądza to jednak o trwałości przestępstwa, ale jedynie o możliwości zakwalifikowania go jak „przestępstwa o skutkach trwałych”. Ustawa nie penalizuje tu utrzymywania jakiegokolwiek bezprawnego stanu, jako że przestępstwo określone w art. 212 k.k. jest przestępstwem formalnym z narażenia, nie zaś przestępstwem skutkowym. Istnienie zatem następstw przestępstwa, nie będących skutkiem w rozumieniu prawa karnego, w żaden sposób nie ma wpływu na ustalenia co do czasu jego popełnienia.
Wiele przestępstw wywołuje trwałe lub długotrwałe skutki: ofiara kradzieży dopóty jest „pokrzywdzona”, dopóki nie odzyska skradzionej rzeczy, względnie nie uzyska za nią stosownego odszkodowania, zaś ofiara uszkodzenia ciała odczuwa skutki popełnionego na jej szkodę przestępstwa aż do czasu całkowitego wyzdrowienia. Nikt jednak nie próbuje z tego powodu twierdzić, że przestępstwo z art. 278 k.k. jest popełniane aż do czasu pełnego zrekompensowania pokrzywdzonemu skutków kradzieży, a przestępstwo z art. 156 § 1 k.k. polegające na spowodowaniu wymienionych tam skutków trwałych, popełniane jest permanentnie.
Powyższe ustalenia przesądzają kwestię czasu popełnienia przestępstwa kwalifikowanego zniesławienia określonego w art. 212 k.k.. Przestępstwo to – podobnie jak każde inne – popełnione jest wówczas, gdy sprawca swoim zachowaniem wyczerpie wszystkie znamiona określone w przepisie karnym. Chwilą popełnienia przestępstwa określonego w art. 212 § 2 k.k., polegającego na umieszczeniu w sieci Internet treści o charakterze zniesławiającym, jest chwila dokonania danego wpisu, a nie jego usunięcia.