Zgodnie z zakwestionowanym przepisem nadzorca sądowy i zarządca tracą prawo do wynagrodzenia i do zwrotu wydatków, w sytuacji, gdy nie zażądają ich przed upływem terminów do wniesienia zarzutów na układ, a gdy odwołanie nadzorcy sądowego i zarządcy nastąpiło wcześniej – jeżeli nie zażądali ich w terminie tygodnia od dnia doręczenia im postanowienia o odwołaniu. Według sądu pytającego zarządca utracił prawo do wynagrodzenia, gdyż złożył wniosek po upływie tygodniowego termin do wniesienia zarzutów na układ.
Sąd pytający ma wątpliwości, czy zastosowane w zakwestionowanym przepisie rozwiązanie nie wykracza poza swobodę legislacyjną w ten sposób, iż narusza zasadę demokratycznego państwa prawnego i w sposób nieuzasadniony ogranicza prawo majątkowe obywateli tj. prawo do wynagrodzenia za wykonaną pracę. Jakkolwiek nadzorca sądowy i zarządca nie jest pracownikiem w rozumieniu przepisów prawa pracy, to wykonuje pracę zarobkową, która objęta jest ochroną na podstawie Europejskiej Karty Społecznej. Rozwiązanie przyjęte w kwestionowanym przepisie narusza prawo do zarobkowania oraz do godnego wynagrodzenia za pracę.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 164 ust. 4 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze w zakresie, w jakim przewiduje, że zarządca traci prawo do wynagrodzenia i zwrotu wydatków, jeżeli nie zażąda ich przed upływem terminów do wniesienia zarzutów na układ, jest zgodny z art. 2 i art. 64 ust. 1 konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 1 pkt 2 oraz art. 4 pkt 1 Europejskiej Karty Społecznej, sporządzonej w Turynie dnia 18 października 1961 r. W pozostałym zakresie Trybunał umorzył postępowanie.
Trybunał Konstytucyjny podzielił zapatrywanie sądu, że krótki, nieprzekraczalny termin do złożenia wniosku o zasądzenie wynagrodzenia ogranicza prawo zarządcy do uzyskania gratyfikacji za wykonane czynności. Jednakże ograniczenie to jest w pełni uzasadnione, zarówno logiką postępowania upadłościowego, jak i rozwiązaniami systemowymi. Wynagrodzenie zarządcy należy do kosztów postępowania upadłościowego, pokrywanych z masy upadłości, dlatego sąd w chwili zatwierdzania układu musi znać wysokość należności mających przypaść zarządcy. W przeciwnym razie ocena realności wykonania układu byłaby niewiarygodna. Zarządca, jako podmiot profesjonalnie wykonujący swoje czynności w postępowaniu, powinien znać i respektować rygoryzm mechanizmu przyznawania wynagrodzenia. Trybunał zwrócił uwagę, że podobny rygoryzm przewidziano także w przepisach ogólnych postępowania cywilnego w odniesieniu do profesjonalnych pełnomocników, zwłaszcza ustanowionych z urzędu.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 2 konstytucji Trybunał uznał, że z zasady demokratycznego państwa prawnego wynika przede wszystkim domniemanie konstytucyjności stanowionego prawa. Kształtowanie jego treści należy do władzy ustawodawczej, której przysługuje w tym względzie znaczna swoboda. Ponadto art. 164 ust. 4 prawa upadłościowego i naprawczego (p.u.n.) nie budzi wątpliwości pod względem jego jasnego i oczywistego sformułowania zrozumiałego dla adresatów.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 64 konstytucji Trybunał przypomniał, że naruszenie istoty prawa majątkowego występuje wtedy, gdy wprowadzone ograniczenia dotyczą podstawowych uprawnień składających się na treść określonego prawa i uniemożliwiają realizację przez to prawo funkcji, którą ma ono pełnić w porządku prawnym lub w ogóle korzystanie z tego prawa. Ograniczenie czasowe skorzystania przez zarządcę z prawa do wynagrodzenia nie narusza jednakże istoty chronionego prawa i nie prowadzi do jego faktycznej pozorności. Uruchomienie rygoru z art. 164 ust. 4 p.u.n. jest bowiem pochodną zachowania się adresata normy, zaznajomionego z jej istnieniem już na etapie uzyskania prawa do wykonywania zawodu, a zatem wyposażonego w wiedzę i narzędzia umożliwiające uchronienie się przed sankcją. W działaniu przepisu nie ma elementu zaskoczenia.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia Europejskiej Karty Społecznej Trybunał stwierdził, że stanowią one nieadekwatny wzorzec kontroli. Zarządca w postępowaniu upadłościowym nie występuje w roli pracownika, podlegającego szczególnej ochronie prawnej, lecz funkcjonuje jako przedstawiciel zawodu regulowanego o zasadniczo odmiennym od pracowniczego statusie, i otrzymuje "wynagrodzenie za swoje czynności odpowiadające wykonanej pracy", które ma charakter wyłącznie procesowy.