Wydawałoby się, że swobodne wymierzanie kar i środków karnych nie jest możliwe w żadnym systemie prawny – i tak rzeczywiście jest. Również polskie przepisy nie pozwalają na tego typu działania. Pamiętajmy jednak, że taka swoboda nie może być utożsamiana z uznaniowością organów orzeczniczych.
Jak stanowi art. 53 Kodeksu karnego, sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Z powyższego wynika zatem, że pomimo istnienia uznaniowości przy wymierzaniu kar, jest ona bardzo mocno ograniczana przez samego ustawodawcę. O intensywności kary decyduje określony w art. 53 KK sądowy wymiar kary opierający się na konstytucyjnej zasadzie swobody sędziowskiej. Ponadto w przepisie tym wskazane są dyrektywy wymiaru kary, które sąd ma obowiązek uwzględnić. Są to współmierność kary do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec sprawcy (prewencja indywidualna) oraz społeczne oddziaływanie kary (prewencja ogólna). Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. Wymierzając karę sąd bierze także pod uwagę pozytywne wyniki przeprowadzonej mediacji pomiędzy pokrzywdzonym a sprawcą albo ugodę pomiędzy nimi osiągniętą w postępowaniu przed sądem lub prokuratorem.
Jak słusznie zaznaczył sąd apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 4 czerwca 2013 r. (sygn. akt II AKa 48/13) im wyższą kategorię "znaczności" stopnia czynu zabronionego nadano przestępczym zachowaniom atakującym określone rodzaje dóbr prawem chronionych, tym wyższe są sankcje karne, co oznacza, że stopień społecznej szkodliwości czynu należy do materialnej istoty przestępstwa i nie można z góry twierdzić, że kara za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu powinna być surowa, aby spełniła funkcję odstraszającą, skoro za każdy z deliktów przeciwko życiu i zdrowiu ustawodawca przewidział karę w określonych granicach, dając sądowi możliwość jej kształtowania w zależności od okoliczności mających wpływ na jej kształtowanie, a zawartych w dyrektywach wymiaru kary. Miarą surowości kary nie jest jej ilościowy wymiar, ale stopień wykorzystania sankcji karnej przewidzianej dla danego przestępstwa, która odzwierciedla abstrakcyjną społeczną szkodliwość tego typu przestępstw założoną przez ustawodawcę. Z tego względu karę w wymiarze zbliżonym do dolnej granicy ustawowego zagrożenia rzadko kiedy można uznać za niewspółmiernie surową.
Obowiązująca ograniczona uznaniowość przy wymierzaniu kar za popełnione przestępstwo wiąże się także z jeszcze jedną zasadą – okoliczności wpływające na wymiar kary uwzględnia się tylko co do osoby, której dotyczą. Tym samym indywidualizowanie kary lub środka karnego orzeczonego za popełnienie określonego przestępstwa, znaczy różnicować jej rodzaj i rozmiar.