Postanowienie NSA z 21 września 2012 r. (II OW 114/12)
Komentowanym rozstrzygnięciem Naczelny Sąd Administracyjny odniósł się do praktycznych problemów związanych z prowadzeniem działań naprawczych w odniesieniu do historycznych szkód w środowisku, które dotyczą zarówno środowiska gruntowego, jak i wód.
Stan faktyczny, w którym zostało wydane komentowane orzeczenie, był następujący. Spółka zobowiązana do uzgodnienia warunków rekultywacji zanieczyszczonego środowiska gruntowo-wodnego zwróciła się do regionalnego dyrektora ochrony środowiska o wydanie wymaganej decyzji. Organ administracji uzgodnił zakres, sposób oraz termin przeprowadzenia rekultywacji, ale jedynie w zakresie środowiska gruntowego. Regionalny dyrektor uznał bowiem, że szkoda zaistniała przed 30 kwietnia 2007 r., a w odniesieniu do tego typu szkód stosuje się wcześniej obowiązujące przepisy, odmiennie regulujące poszczególne rodzaje szkód i właściwość organów. Dlatego, zdaniem organu, spółka powinna zwrócić się do prezydenta miasta, aby uzgodnić działania w stosunku do środowiska wodnego.
Spółka zwróciła się zatem do wskazanego organu, który jednakże stwierdził swoją niewłaściwość i przekazał wniosek do regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Ten zaś, utrzymując swoje wcześniejsze stanowisko, zwrócił się do sądu o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego.
Regionalny dyrektor ochrony środowiska podkreślał, że zanieczyszczenie obejmuje zarówno glebę, jak i wody podziemne. Ustawa o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie wyraźnie rozdziela pojęcia szkód w powierzchni ziemi i szkód w wodach. Ustawa ta w odniesieniu do szkód powstałych przed jej wejściem w życie czyni właściwym regionalnego dyrektora ochrony środowiska, ale jedynie w zakresie szkód w powierzchni ziemi. Organ ten nie ma więc przyznanych kompetencji w zakresie szkód w wodach podziemnych.
Naczelny Sąd Administracyjny w zwięzłym uzasadnieniu podkreślił, że środowisko gruntowo-wodne należy traktować jako jeden komponent środowiska, a mianowicie powierzchnię ziemi. W odniesieniu zaś do tego typu szkód w środowisku organem właściwym jest regionalny dyrektor ochrony środowiska.
Komentowane orzeczenie po raz kolejny potwierdza, że rozdzielenie historycznej szkody w wodach podziemnych od szkody w powierzchni ziemi, mimo iż znajduje swoje uzasadnienie normatywne, jest sztuczne, a przede wszystkim kłopotliwe w praktyce. Oznacza to bowiem konieczność prowadzenia dwóch postępowań administracyjnych i uzyskania dwóch decyzji uzgadniających warunki przeprowadzenia działań naprawczych, wydawanych przez różne organy. To zaś powoduje ryzyko powstania sprzeczności między odrębnymi rozstrzygnięciami i braku możliwości prawidłowego wykonania obowiązków określonych w tych aktach. Powierzenie tego typu spraw regionalnym dyrektorom ochrony środowiska w obecnych regulacjach jest jak najbardziej trafne i zasadne jest stosowanie takiego rozwiązania również w odniesieniu do szkód historycznych.
W podobnych sprawach Naczelny Sąd Administracyjny wypowiadał się już w postanowieniach z 27 sierpnia 2010 r. (sygn. akt II OW 31/10) oraz z 26 października 2010 r. (sygn. akt II OW 51/10), zajmując podobne stanowisko.
Dominik Wałkowski, Zespół Prawa Ochrony Środowiska kancelarii Wardyński i Wspólnicy