Sąd Najwyższy, do którego trafiło pytanie prawne w tej sprawie, odmówił podjęcia uchwały, ale stwierdził, że:
Przepis art. 377 § 5 k.p.k. nie wymaga osobistego powiadomienia oskarżonego o nowym terminie rozprawy przerwanej lub odroczonej, możliwe jest zawiadomienie o takim terminie w każdej formie przewidzianej przepisami Kodeksu postępowania karnego.
Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2010 roku, sygn. akt I KZP 3/10
Wbrew wywodom Sądu Okręgowego w orzecznictwie oraz doktrynie nie ujawniły się dwa nurty wykładni określeń zawartych w art. 377 § 3 i § 5 k.p.k., a mianowicie „zawiadomiony o niej osobiście” i „sąd powiadamia o tym oskarżonego”. Sąd pytający gołosłownie przyjął, że jeden z nurtów uznaje te określenia za synonimy, a drugi rozróżnia je i „widzi w tym celowe uproszczenie ustawodawcy, aby w § 5 poprzestać nawet na doręczeniu zastępczym”. Niezrozumiałe jest także stanowisko Sądu Okręgowego dotyczące oceny, że „Komentatorzy może uprościli problem – gdyż wyrażenie z § 5 przekazują jako zawiadomienie … używa się też zwrotu „powiadamia się”. Zdziwienie potęguje fakt, iż Sąd odwoławczy zauważył, że słowniki języka polskiego utożsamiają pojęcia „zawiadamia – powiadamia”. Nie wiadomo, zatem, dlaczego zdaniem Sądu pytającego „wykładnia językowa nie daje pożądanego efektu. Należałoby tutaj zastosować wykładnię celowościową, mając na uwadze charakter tego przepisu i rozwój logiczny absencji oskarżonego, w tym przepisie, która najpierw dotyczy rozprawy głównej, potem przerwania, odroczenia (powiadomienie), a więc tworzy zrozumiały ciąg procesowej zasady koncentracji”. Uwypuklając zróżnicowanie sytuacji oskarżonego odnośnie do zawiadomienia osobistego o terminie pierwszej rozprawy i powiadomieniu go o nowym terminie rozprawy przerwanej lub odroczonej, Sąd odwoławczy jakby zaprzeczając uprzednio sformułowanej myśli proponuje „zrównanie tych pojęć, jako tożsamych, jako synonimów, co zlikwidowałoby rozbieżności w praktyce”. Wbrew nieprecyzyjnym i wewnętrznie sprzecznym wywodom Sądu odwoławczego, stwierdzić należy, że przepisy art. 377 § 3 i § 5 k.p.k. w zakresie objętym pytaniem prawnym są jasne i nie nastręczają trudności interpretacyjnych.
W procesie wykładni prawa podstawowe znaczenie ma metoda wykładni językowej. Sens językowy sformułowanego w art. 377 § 3 k.p.k. pojęcia „zawiadomiony o niej osobiście” nie może budzić wątpliwości. Chodzi o sytuacje, gdy zawiadomienie dociera osobiście do oskarżonego, a więc gdy to on podpisał poświadczenie odbioru wezwania, bądź też to jego osobiście informował sąd o nowym terminie rozprawy w trybie art. 402 § 1 k.p.k.. Nowelizując ustawą z dnia 10 stycznia 2003 r. (Dz. U. Nr 17, poz. 155) treść art. 377 § 3 k.p.k. ustawodawca użył określenia „zawiadomiony o niej osobiście” dla podkreślenia, że prowadzenie rozprawy pod nieobecność oskarżonego możliwe jest wtedy, gdy został on zawiadomiony o terminie rozprawy w sposób bezpośredni. Prawodawca wymaga tu wyraźnie, wyższego standardu zawiadomienia o terminie rozprawy, aby wykluczyć niepewność, czy oskarżony o nim wie. Doszło, więc do zredukowania sposobów zawiadomienia oskarżonego o pierwszym terminie rozprawy do „zawiadomienia osobistego”. Niewątpliwie tak rozumie znaczenie analizowanego przepisu Sąd odwoławczy.
Omówione wyżej pojęcie jest zakresowo węższe od zamieszczonego w tym samym przepisie bardziej pojemnego określenia „zawiadomiony” o terminie rozprawy oświadcza, że nie weźmie udziału w rozprawie. Oczywiście takie oświadczenie może złożyć oskarżony, który zna termin rozprawy, gdyż został o nim zawiadomiony. W języku polskim użyte w Kodeksie postępowania karnego, w tym w art. 377 § 3 i § 5 terminy „zawiadamia” i „powiadamia” są tożsame znaczeniowo, uznawane są za synonimy. Wynik interpretacji językowej tych pojęć w pełni potwierdza wykładnia systemowa. Na przykład, stosownie do treści art. 117 § 1 i § 2 k.p.k. uprawnionego do wzięcia udziału w czynności procesowej „zawiadamia” się o jej czasie i miejscu, a czynności tej nie przeprowadza się, gdy osoba uprawniona nie stawiła się, a brak dowodu, że została o niej „powiadomiona”. Analogicznie podejrzanego i jego obrońcę „powiadamia się” o terminie końcowego zaznajomienia z aktami. Termin zaznajomienia powinien być tak wyznaczony, aby od doręczenia „zawiadomienia” o nim upłynęło, co najmniej 7 dni. Tożsame terminy „zawiadamia – powiadamia” mają inny sens znaczeniowy niż pojęcie „zawiadomiony osobiście”. Oczywistym jest, że „zawiadomić – powiadomić” oskarżonego o terminie rozprawy można nie tylko osobiście, ale też w każdy inny przewidziany przez Kodeks postępowania karnego sposób, czyli pośrednio, zastępczo i konkludentnie. Dyrektywy wykładni językowej zabraniają nadawania różnym sformułowaniom w ramach tego samego aktu prawnego identycznego znaczenia.
Ponadto niedopuszczalne jest takie ustalenie znaczenia normy, przy którym pewne jej zwroty byłyby zbędne. Sugerowana przez Sąd odwoławczy wykładnia polegająca na zrównaniu znaczenia pojęć „zawiadomiony osobiście” i „powiadomiony” uczyniłoby zbędnym kluczowy wyraz omawianego fragmentu art. 377 § 3 k.p.k., czyli słowo „osobiście”. W końcu przyjęciu, że o każdym terminie rozprawy przerwanej i odroczonej należy zawiadamiać osobiście oskarżonego, sprzeciwia się wynik wykładni funkcjonalnej. Nowelizacja art. 377 § 3 k.p.k., idąc w kierunku potrzeb praktyki, uniemożliwia oskarżonemu nadużywanie swoich uprawnień w celu przedłużenia procesu, co ułatwia sądowi szybsze przeprowadzenie procesu. Konkludując, przepis art. 377 § 5 k.p.k. nie wymaga osobistego powiadomienia oskarżonego o nowym terminie rozprawy przerwanej lub odroczonej, możliwe jest zawiadomienie o takim terminie w każdej formie przewidzianej przepisami Kodeksu postępowania karnego. Biorąc powyższe rozważania pod uwagę, orzeczono jak w dyspozytywnej części postanowienia.