Rada Ministrów chce bowiem, aby nowelizacje prawne pojawiały się tylko dwa razy w roku – dokładnie 1 stycznia i 1 czerwca. Warto jednak wspomnieć, że wprowadzanie nowych przepisów w oparciu o tę regułę będzie dotyczyło wyłącznie przepisów prawnych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, a nie przepisów ze wszystkich dziedzin prawa. Te ostatnie będą modyfikowane, jeśli zajdzie taka potrzeba – czyli tak jak ma to miejsce obecnie. Zaznaczyć także trzeba, że dwukrotna nowelizacja omawianych przepisów w ciągu danego roku kalendarzowego będzie dotyczyła wyłącznie projektów rządowych. Tym samym nowa zasada legislacyjna nie znajdzie zastosowania do projektów poselskich, senackich, prezydenckich, obywatelskich, czy aktów prawa miejscowego.
W tym miejscu pojawia się pytanie – po co zatem wprowadzać tak ograniczone zmiany? Wg polskiego rządu uzasadnieniem nowych reguł ustawodawczych (odnoszących się jednak wyłącznie do aktów prawnych, których inicjatorami jest Rada Ministrów i poszczególni ministrowie) jest poprawa funkcjonowania krajowych przedsiębiorstw. W uzasadnieniu uchwały Rady Ministrów czytam, iż „ograniczenie częstotliwości zmian w przepisach prawa umożliwi przedsiębiorcom skuteczne i racjonalne planowanie działalności, skrócenie czasu poświęconego na analizę i dostosowanie się do nowych przepisów, a tym samym obniży koszty wykonywania działalności gospodarczej”.
Idea rządu wydaje się być zatem słuszna, praktyka jednak może pokazać, że nowe terminy wprowadzania przepisów gospodarczych nie będą miały większego znaczenia. W rzeczywistości bowiem akty prawne wydawane z inicjatywy Rady Ministrów czy poszczególnych ministrów nie stanowią większości przepisów obowiązujących polskich przedsiębiorców. W związku z tym może okazać się, że wprowadzona reguła nowelizacyjna będzie miała znaczenie czysto teoretyczne. Oczywiście o takim stanie rzeczy nie można przesądzać już teraz, konieczne jest bowiem sprawdzenie nowych regulacji w praktyce. Jeśli Rada Ministrów i poszczególni ministrowie zechcą inicjować dużą liczbę aktów prawnych z zakresu prowadzenia działalności gospodarczej, może okazać się, że mikro, mali i średni przedsiębiorcy zyskają na nowej uchwale. Wg wstępnych założeń Ministerstwa Gospodarki zyski dla przedsiębiorców mogą być całkiem znaczące – blisko 3 godziny miesięcznie, co w przedłożeniu na pieniądze daje nam kwotę ok 1,5 mld zł oszczędności rocznie (oczywiście nie dla przedsiębiorców, lecz dla polskiej gospodarki).