Pomyłki zdarzają się wszystkim, a już szczególnie, gdy firma w której pracujesz zatrudnia ogromną liczbę pracowników. Czasami może to mieć wpływ na błędnie dokonany przelew – otrzymasz większą pensję, niż dotychczas albo pieniądze, które miały trafić do rąk innego pracownika. Cały kłopot w tym, że zatrudnieni nie często sprawdzają stan swojego rachunku bankowego pod kątem wielkości wpływów z tytułu wynagrodzenia za pracę. Jeśli szef nie domyśli się, że nadwyżka w pensji wynika z jego niedopatrzenia, sprawa może w ogóle nie ujrzeć światła dziennego, a Ty jako pracownik na tym po prostu skorzystasz.
Ale co zrobić jeśli szef w porę zauważy swój błąd i poprosi Cię o zwrot niesłusznie przesłanych pieniędzy? W takiej sytuacji musisz oddać tę część wynagrodzenia, do której nie masz prawa – nie tylko ze zwykłej ludzkiej uczciwości, ale także dlatego, że takie jest prawo. Przepisy Kodeksu cywilnego wskazują bowiem wprost, że w takiej sytuacji mamy do czynienia z bezpodstawnym wzbogaceniem – a to uprawnia naszego szefa do żądania zwrotu pieniędzy nawet na drodze sądowej. Potwierdza to również orzecznictwo Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 4 października 1994 r. (sygn. akt PRN 71/94) zaznaczył, iż pracownik powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu wynagrodzenia w każdej sytuacji nie wykonywania pracy, chyba że przepis szczególny gwarantuje mu za ten czas zapłatę. W przepisach istnieje jednak pewna furtka, dzięki której nie musimy oddawać nadwyżki wynagrodzenia.
Zgodnie z treścią art. 409 KC, obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Chodzi tylko o takie sytuacje, kiedy zużycie wzbogacenia nastąpiło bezproduktywnie, a więc bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu, czy też innej korzyści dla majątku wzbogaconego (np. zużycie konsumpcyjne, które by nie nastąpiło) lub też utrata korzyści była przypadkowa, np. kradzież, przypadkowe zniszczenie. Innymi słowy jeśli dostałeś od szefa większe wynagrodzenie i tak uzyskane pieniądze już wydałeś, nie musisz ich w ogóle zwracać – nawet wtedy, gdy zatrudniający każe Ci to zrobić. Pamiętaj jednak, że wydając tak naprawdę cudze pieniądze musisz działać w przekonaniu, że należą one wyłącznie do Ciebie – nie możesz mieć świadomości, że szef pomylił się przy przelewie bankowym. W takim wypadku przepisy nie będą Cię chroniły, a to oznacza, że prędzej czy później będziesz musiał oddać pieniądze. „Powinność" wyrażona w treści tego przepisu oznacza zarówno sytuację, w której zobowiązany do zwrotu wiedział, że korzyść mu się nie należy, jak również sytuację, gdy co prawda był subiektywnie przekonany, iż korzyść mu się należy, lecz na podstawie okoliczności sprawy obiektywnie powinien się liczyć z możliwością obowiązku zwrotu. Jeżeli przy zachowaniu należytej staranności wzbogacony powinien liczyć się w danych okolicznościach z obowiązkiem zwrotu korzyści, odpowiada także za przypadkową utratę lub uszkodzenie przedmiotu wzbogacenia, chyba że doszłoby do tego także wtedy, gdyby przedmiot ten znalazł się już wówczas w posiadaniu zubożonego.
Podstawa prawna:
[art. 409 k.c. (Dz. U. 2014.121 j.t.)]