Przed pytającym sądem toczą się dwa postępowania dłużników dotyczące zwrotu wniosku o ogłoszenie upadłości. Sądy rejonowe zwróciły dłużnikom wnioski i wskazały, że zgodnie z zakwestionowanym przepisem wniosek o ogłoszenie upadłości nieodpowiadający wymogom określonym w ustawie lub nienależycie opłacony zwraca się bez wezwania o uzupełnienie. Obowiązujące przepisy nakładają na dłużników obowiązek spełnienia szeregu warunków przy złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Warunki te polegają na zawarciu we wniosku wymaganych danych, dołączenia określonych dokumentów i opłacenia pisma. Wnioskodawcy zaskarżyli zarządzenia o zwrocie wniosków.
Według pytającego sądu zakwestionowana regulacja odbiega od ogólnych zasad towarzyszących wniesieniu pisma inicjującego postępowanie sądowe. W wypadku złożenia przez przedsiębiorcę pisma wszczynającego inne postępowania sądowe, przedsiębiorca zostanie wezwany do uzupełnienia braków. Pytający sąd powziął wątpliwości, czy takie zróżnicowanie jest zgodne z konstytucyjna zasadą równości wobec prawa i czy nie ogranicza prawa do sądu.
W wyroku z 10 listopada 2009 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 28 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze, w zakresie odnoszącym się do dłużnika niekorzystającego z pomocy adwokata lub radcy prawnego, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 32 ust. 1 konstytucji. Oznacza to, że zwrot wniosku dłużnikowi nie korzystającemu z pomocy profesjonalnego pełnomocnika jest niezgodny z konstytucją.
Zakwestionowany przepis stanowi, że wniosek dłużnika o ogłoszenie upadłości nieodpowiadający wymogom określonym w ustawie lub nienależycie opłacony zwraca się bez wzywania o uzupełnienie lub opłacenie wniosku. W opinii Trybunału Konstytucyjnego w stosunku do dłużnika nie korzystającego z fachowej pomocy prawnej bezwarunkowy zwrot wniosku dotkniętego jakimikolwiek brakami stanowi sankcję nieproporcjonalną do efektów, jakim miała służyć. Rygoryzm przewidziany przez ustawodawcę jest niedopuszczalny, gdy strona działa sama, bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika. Nie można natomiast mówić o nadmiernym rygoryzmie, jeśli strona postępowania zastąpiona jest przez profesjonalistę. Z samej bowiem istoty zastępstwa procesowego wynika założenie, że pełnomocnik będzie działał fachowo, zgodnie ze swoją wiedzą oraz należytą starannością.