Spis treści
W przypadku niektórych transakcji konieczne jest zawarcie umowy w formie aktu notarialnego. Bez właściwie sporządzonego aktu cała czynność prawna jest nieważna. Tak właśnie dzieje się w przypadku sprzedaży i zakupu nieruchomości. Dlatego warto sprawdzić, czy notariusz właściwie sporządził akt, przede wszystkim – czy podpisał oryginał dokumentu. Bo bez podpisu na oryginale – nawet jeśli notariusz podpisał się na odpisie – dokument jest nieważny. A skutki – zwłaszcza podatkowe – mogą być poważne.
Nie było sprzedaży, bo nie ma aktu
Taka sytuacja zdarzyła się podatnikowi. W 2002 r. zakupił grunty. W 2008 r. wystąpił o podział gruntu na mniejsze działki, co zostało dokonane w 2009 r., we wrześniu. I we wrześniu 2009 r. okazało się, że notariusz, u którego zawarta została transakcja zakupu gruntu, nie podpisał oryginału aktu notarialnego. W rezultacie sąd nakazał wpisanie do ksiąg wieczystych poprzednich właścicieli.
Aby naprawić sytuację, podatnik jeszcze raz zawarł umowę sprzedaży w formie aktu notarialnego, nawiązującą do poprzedniego, nieważnego dokumentu. Doszło do tego w styczniu 2015 r. Podatnik wystąpił także do Izby Skarbowej w Katowicach o interpretację podatkową, dotycząca rozliczenia ewentualnych dochodów ze sprzedaży gruntu.
We wniosku zasugerował, że w razie sprzedaży działek nie powinien płacić podatku dochodowego, jako że faktycznie do nabycia doszło w 2002 r., a więc upłynął już wymagany przepisami okres 5 lat. Jednak odpowiedź Izby Skarbowej była negatywna – w razie szybkiej sprzedaży podatnik powinien liczyć się z koniecznością zapłaty podatku.
Uwaga!
Jeśli chcesz szybko i poprawnie przygotować Pełnomocnictwo do sprzedaży nieruchomości
przejdź do formularza »
Liczy się druga data
W interpretacji z 19 czerwca 2015 r. (sygnatura IBPBII/2/4511-371/15/JG) urzędnicy zakwestionowali stwierdzenie podatnika, że data nabycia przypada na rok 2002. Zwrócili uwagę, że zgodnie z przepisami ustawy o notariacie, brak podpisu notariusza na oryginale aktu notarialnego sprawia, że dokument nie ma mocy prawnej. A wiec w 2002 r. nie było transakcji zakupu nieruchomości, a dokładnie – nie doszła ona do skutku.
„To, że Wnioskodawca był w posiadaniu nieruchomości od 2002 r., opłacał podatek gruntowy i podatek od nieruchomości w świetle prawa nie przesądza w ogóle o prawie własności do tej nieruchomości od 2002 r. z uwagi na nieważność czynności notarialnej a co za tym idzie nieważność zawartej umowy sprzedaży. Prawa własności nie nabywa się dzięki zapłacie ceny sprzedaży na rzecz sprzedających. Do skutecznego nabycia prawa własności nieruchomości wymagane jest zawarcie umowy sprzedaży w przepisanej prawem formie” – czytamy w interpretacji.
A więc skoro sprzedaż nie nastąpiła w 2002 r., to oznacza, iż doszło do niej dopiero przy zawarciu drugiego aktu notarialnego, czyli w styczniu 2015 r. A więc jeśli podatnik chce sprzedać posiadane działki bez podatku, musi odczekać 5 lat od końca 2015 r., czyli najwcześniej może tego dokonać w styczniu 2021 r.
Fiskus powtórzył to, co mówią prawnicy
Interpretacja, choć niekorzystna dla podatnika, będzie trudna do obalenia, bo rzeczywiście prawo wymaga podpisu notariusza na oryginale aktu, aby był on prawomocny. W tej sprawie w 2013 r występował w Sejmie ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, który odnosił się do przypadku notariusza, który miał na koncie – jak czytamy w zapisie odpowiedzi na interpelację poselską – „szereg niepodpisanych aktów notarialnych”. W efekcie w ewidencji zostali przywróceni poprzedni właściciele, a w stosunku do niedoszłych nabywców można było jedynie ich poinformować o tym, jak mogą drugi raz, już skutecznie, nabyć nieruchomość.
I wiceminister sprawiedliwości również potwierdził, że brak podpisu notariusza pod aktem notarialnym powoduje, że dokument jest nieważny. I dodał, że nie ma w polskim prawie przepisów, które umożliwiłyby wejście w posiadanie prawa własności osobom, które trafiły na nierzetelnego notariusza.