Spis treści
A może historia zatacza tragiczne koło i wracamy do czasów, w których składano bogom ofiary tak ze zwierząt, jak i z ludzi? Pojawia się też pytanie najważniejsze – czy taki wyrok na pewno realizuje wartości konstytucyjne?
Argumenty Trybunału moralnie absurdalne
Trybunał Konstytucyjny opowiedział się przeciwko moralności i prawom zwierząt. Zdaniem sędziów „nie ma jednoznacznych dowodów naukowych, że ubój rytualny jest bardziej bolesny dla zwierząt niż inne formy uboju”. Jedyną słuszną reakcją na to absurdalne wręcz stwierdzenie jest pominięcie je wymownym milczeniem. Czy naprawdę sędziom TK potrzebny jest naukowy dowód na to, że poderżnięcie gardła w pełni świadomemu zwierzęciu wiąże się z większym cierpieniem niż ubój poprzedzony jego ogłuszeniem? Wydaje się, że wniosek taki wypływa per se. Niestety, tym razem sędziowie Trybunału Konstytucyjnego stanęli po stronie tych, którzy w cierpieniu zwierząt widzą nie tylko praktykę zgodną z religią, ale również sposób na niezły biznes i niezłe pieniądze. Oczywiście kosztem zwierząt, które w przeciwieństwie do wnioskodawców w tej sprawie głosu nie miały.
Innym dającym się zauważyć równie „trafnym” argumentem jest stwierdzenie, że zakazu zabijania bez uprzedniego ogłuszania nie stosuje się m.in. przy eksperymentach naukowych czy też podczas polowań lub łowienia ryb. A może właśnie zamiast niweczyć pojawiające się słuszne idee, należy je rozwijać i nimi podążać? Taka postawa doprowadziła przecież do rozwoju cywilizacji. Trybunał zdaje się jednak o tym zapominać.
Trybunał mógł orzec inaczej
Wnioskodawcą postępowania był Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Jego zdaniem zakaz uboju rytualnego narusza konstytucję i europejską konwencją praw człowieka oraz prowadzi do "dyskryminacji w życiu społecznym i gospodarczym wyznawców judaizmu w Polsce".
Zdaniem Trybunału, ubój rytualny podlega ochronie w ramach wolności religii, która jest fundamentalną wolnością człowieka, zaś jego zakaz stanowi ograniczenie wolności uzewnętrzniania religii. Innymi słowy, Trybunał dał zielone światło tym, dla których sadyzm wobec zwierząt jest – jak to ładnie ujęto – uzewnętrznieniem własnej religii.
Ochrona konstytucyjna obejmuje więc ubój rytualny, który jest praktykowany od wieków przez wyznawców judaizmu oraz islamu. Trybunał wskazał też, że na ubój rytualny w rzeźni zezwala unijne rozporządzenie Rady (WE) nr 1099/2009 z dnia 24 września 2009 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania, które jest bezpośrednio stosowane od 1 stycznia 2013 r. W tym miejscu warto wskazać, że rozporządzenie Rady umożliwiło państwom członkowskim utrzymanie przepisów krajowych, które obowiązywały w momencie jego wprowadzania w życie, a które służą zapewnieniu dalej idącej ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania. Takimi przepisami są zaskarżone regulacje ustawy o ochronie zwierząt, które zakazują uboju rytualnego.
W tym miejscu warto przywołać słowa Prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals", która w rozmowie z portalem Interia.pl podkreśliła, że „zgodnie z Konstytucją wolność religijna może zostać ograniczona, jeżeli narusza moralność publiczną. Dodatkowo, wyniki badań opinii publicznej wyraźnie pokazują, że Polacy są przeciwni takiemu znęcaniu się nad zwierzętami, jakim niewątpliwie jest ubój rytualny”.
Jeszcze bardziej bulwersuje fakt, że legalizacja tak okrutnych praktyk wobec zwierząt nastąpi już z chwilą publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw. Jak bowiem stwierdził TK, „przemawia za tym waga rozpatrywanego problemu”. Szkoda, że sędziowie z taką gorliwością nie bronili praw zwierząt.
Czy wyrok, który legalizuje tak brutalne traktowanie zwierząt i służy interesom niektórych rolników i przedsiębiorców, aby na pewno jest wyrokiem słusznym i moralnym?
Trudno uwierzyć, że w XXI wieku górę nad ideą humanitaryzmu wzięły partykularne interesy jednostek. Nie budzi wątpliwości, że ubój rytualny powinien być bezwzględnie zakazany. Niesie on za sobą olbrzymią tragedię zwierząt, które zabijane w bestialski sposób w imię religii, nie mogą liczyć na miłosierdzie swoich oprawców. Dlatego tak dziwi zaprezentowana wczoraj bezduszność sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Co więcej, dotychczasowa ustawa dopuszczała w pewnym bardzo ograniczonym zakresie dokonywanie uboju rytualnego, jednak wyłączała jego masowy charakter. I prawdopodobnie to było zarzewiem sprzeciwu wobec ustawy, gdyż godziło w interesy tych „przedsiębiorców” i rolników, którzy na uboju rytualnym po prostu zarabiali. Uwolnienie uboju rytualnego spowoduje zwiększenie jego częstotliwości i umożliwi eksport produktów koszernych tam, gdzie ubój rytualny jest bezwzględnie zakazany. Oczywiście przyniesie to spore zyski tym, którzy „produkcją” będą się zajmować.
Wolność religii i sadyzm wygrywa z ustawodawcą i wolą społeczeństwa
W kontekście wydanego przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie niekonstytucyjności przepisów ustawy zakazującego uboju rytualnego, jakże nowego znaczenia nabierają słowa wolność religii czy moralność społeczna. Praktyka, zakazana w krajach określanych jako cywilizowane, właśnie została zalegalizowana w Polsce, mimo zdecydowanego sprzeciwu opinii publicznej. Głos woli Narodu, jakim było uchwalenie zakazu uboju rytualnego w ustawie o ochronie zwierząt, został stłumiony przez grono sędziów, którzy wskutek złożonej skargi, uznali ten zakaz za niekonstytucyjny. Wyrok ten budzi kontrowersje nie tylko wśród społeczeństwa oraz organizacji praw zwierząt, ale również wśród samych sędziów, o czym świadczą złożone przez pięciorga z nich zdania odrębne.
Wyrok Trybunału szkodliwy nie tylko dla zwierząt, ale i dla mniejszości żydowskiej
Nie ulega wątpliwości, że najbardziej pokrzywdzone wyrokiem są niewinne zwierzęta, którym w imię religii zadaje się śmierć w sposób wręcz bestialski. Ale wyrok Trybunału uderza także w mniejszość żydowską. Wystarczy przeczytać pierwsze lepsze forum internetowe, by przekonać się, jak drastycznie wzrosła liczba przeciwników mniejszości żydowskiej mieszkającej w Polsce. Wszystko za sprawą zwierząt, którym odmówiono prawa do humanitarnej śmierci. Głównym aspektem poruszanym na forach przez „zwykłych ludzi” jest kwestia barbarzyńskiego traktowaniu zwierząt, które połączono z kulturą żydowską. Nie brak sygnałów o zaostrzeniu niechęci do mniejszości żydowskiej, powstałej w następnie ogłoszonego przez Trybunał Konstytucyjny wyroku. Czy zatem interesy majątkowe pojedynczych osób i nonsensowne wręcz praktyki religijne są naprawdę warte męczeństwa setek tysięcy zwierząt, wzrostu antysemityzmu wśród Polaków i kolejnych podziałów społecznych w Polsce, których i tak już nie brakuje? Zdaje się jednak, że pytania tego nie zadali sobie sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Szkoda…
Źródło:
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 grudnia 2014roku, sygn. akt K 52/13.