Budowa fabryk kosztem polskich lasów
Gdy ekolodzy biją na klimatyczny alarm, pożary trawią Grecję, Włochy i Turcję, a powodzie dewastują zachód Europy, polski Sejm przegłosowuje ustawę, której celem jest zniesienie ochrony lasów państwowych i utworzenie z nich gruntów pod inwestycje.Początkowo przepisy ustawy mają obejmować 1200 ha lasów położonych w Jaworznie i Stalowej Woli, ale nie ma przeciwwskazań, by listę gruntów wydłużyć o kolejne miejsca. Ustawa ta, powstająca w zaciszu rządowych gabinetów, pomija nie tylko negatywne opinie ekspertów, ale także społeczne oburzenie, będące reakcją na widmo zamiany ich przydomowego lasu w lotnisko, spalarnie odpadów czy fabrykę samochodów.
Zgodnie z ustawą, Lasy Państwowe, przed przekazaniem gruntu , mają wyciąć drzewa i krzewy oraz uprzątnąć teren. Drugą stroną umowy mają być spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa, państwowe osoby prawne i jednostki samorządu terytorialnego. W myśl ustawy, przekazane grunty mają podlegać wymianie.
Zamiast lasów lotniska, spalarnie odpadów czy zakłady produkujące barwniki lub butelki PET
Zgodnie z ustawą, na gruntach leśnych mają powstawać inwestycje:
- związane ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii, elektromobilności lub transportu, służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza albo
- strategicznej produkcji dla obronności państwa, wysokich technologii elektronicznych i procesorów, elektromobilności, innowacyjnej technologii wodorowej, lotnictwa, motoryzacji oraz przemysłu tworzyw sztucznych.
Rząd, dzięki nowym przepisom ma w planach wybudować fabrykę samochodów elektrycznych Izera, która ma zająć 230 hektarów terenu w Jaworznie. Z kolei w Stalowej Woli powstać ma Strategiczny Park Inwestycyjny, obejmujący m.in. fabrykę mikroprocesorów.